Użytkowniczka Ceterari opublikowała na stronie Nowej Fantastyki recenzję Kotku, jestem w ogniu. Chcecie dowiedzieć się, jakie metaliterackie niespodzianki przygotował dla was autor powieści?
Z pewnością warto zwrócić uwagę nie tylko na fantastycznie wykreowany i głęboko przemyślany świat przedstawiony, który mimo swego absurdu i oderwania od nam znanej rzeczywistości jest całkiem sensowny, ale i na sam język Dawida Kaina. Stawia wysoko poprzeczkę czytelnikowi, używając wyszukanych metafor, dziwnych porównań i opisów nawiązujących do sztuki pisarskiej („dziewczyna blada jak papier i szczupła niczym tomik poezji”), które sprawiają, że tę książkę albo pokocha się za jej styl, albo odłoży jako zbyt dziwaczną. Do tego w tekście gęsto jest od neologizmów i wytworów, dopasowanych do opisanego świata.
Całą recenzję znaleźć można zaś tutaj.