Grabarz Polski rękoma Adama Mazurkiewicza nie pogrzebał „Redlum”. Wydaje się, że Słodki doczekał się nawet małego kopca swojego imienia.
Utwór Katarzyny Rupiewicz jedynie pozornie należy do prześmiewczo-humorystycznego nurtu fantasy. Owszem, pisarka wykorzystuje skonwencjonalizowane figury z opowieści spod znaku „magii i miecza”, odwołuje się jednak w tym celu nie tyle do literatury, co narracyjnych gier fabularnych (RPG). O wyborze takiego punktu odniesienia świadczy usytuowanie w centrum opowieści gospody, z której drużyna bohaterów wyrusza po swoją Wielką Przygodę. I w tym jednakże zakresie autorka przełamuje czytelnicze przyzwyczajenia, bowiem karczma to w jej opowieści nie tyle punkt wyjścia, co najważniejsze miejsce, zaś karczmarz okazuje się najważniejszą postacią, wokół której (i ze względu na którą) rozgrywa się fabuła poszczególnych epizodów opowieści.
Cały tekst znajduje się tutaj.