Paweł Richert, twórca bloga Pożeracz Światów zapoznał się z opowieściami o Mistrzu Haxerlinie. Co wspólnego ma stary, wyłysiały oszust i Conan? Przekonajcie się sami!
Znane nazwiska mogłyby podświadomie podnieść poziom oczekiwań czytelnika i wywołać sceptycyzm – „nie znam, ciekawe czy sprosta wymaganiom” – ale oby więcej takich książek. Wartko, „z jajem”, ciekawie. Najczęściej czytuję w autobusie – Mistrz wciągnął tak, że mimo dodatkowego czasu spędzonego w korku reakcją na przystanek docelowy było „hola, ja tu czytam!”.
Całą recenzję można znaleźć tutaj.