Na blogu Literrarium znaleźć można recenzję Kotku, jestem w ogniu. A oto i fragment:

Książka nie jest może najłatwiejszą lekturą, ale zdecydowanie do przeczytania dla każdego. Sądzę, iż każdy czytelnik odnajdzie tam sporo odniesień do dzieł, które zna, a zapewne i nieraz się uśmiechnie. No bo jak tu przejść poważnie na przykład obok tomiku poezji o nazwie „Wyznania dziewczyny nie tyleż prostej, co krzywej?”.  Zresztą cała scena, podczas której pada ten tytuł, czyli atak grafomanów jest jak dla mnie absolutną perełką w tej bardzo dobrej powieści. Klimat, jaki wytworzył autor pozwala na zupełnie inne spojrzenie na literaturę – może nieco w krzywym zwierciadle, może przesadnie i karykaturalnie ale na pewno interesująco.

Całą recenzję znaleźć można zaś tutaj.