Cóż można dodać do tego co napisał Mariusz „Orzeł” Wojteczek?!
Paweł Majka znów to zrobił. Znów porwał mnie – od pierwszej strony – w podróż. Podróż szaloną, podróż niebezpieczną, podróż okraszoną fantastycznością. Zarówno urzekającą, jak i chwilami mroczną, groźną, wzbudzającą dreszcze lęku. Podróż naznaczoną cieniem zemsty, ale i pragnieniem ukojenia. Podróż zarówno poprzez czas, jak i przestrzeń, przez świat tak fascynujący, tak niezwykły, że w kilku prostych, recenzenckich słowach nie za bardzo potrafię je opisać.
Cały tekst znajduje się tutaj.