Gamingowa recenzja Okupu krwi dowodzi, że dla młodszego pokolenia „mniej nie zawsze jest więcej”. O braku wampira, smoka i fire ball’a, oraz dlaczego Okup krwi to dobra książka napisał Krzylewy na Gexe.pl
Przeczytałem wiele debiutów i Okup krwi wpisuje się do grupy tych pozytywnych. Nie frustruje, nie przyczynia się do zachowań autodestrukcyjnych i stanowi przyjemną lekturę wyróżniającą się miejscem akcji – Warszawą. Mimo że nie jest to idealna powieść z gatunku urban fantasy i zdarzają się pewne uchybienia, to spokojnie można po nią sięgnąć bez obawy o zmarnowanie czasu.
Zapraszamy do lektury całej recenzji Okupu krwi, która znajduje się tutaj.