Agnieszka Kolano zrecenzowała Kotku, jestem w ogniu:
Podobał mi się świat pełen książek. Wszyscy czytają, wszyscy piszą, wszyscy chcą być publikowani, a jeśli wydawcy się do tego nie kwapią, wydają się sami. Wyraźnie widać tu nawiązania do obecnej sytuacji na rynku literackim – tyle że autor mocno wynaturzył i przesadził.
Przesadyzm zresztą uprawia Dawid Kain w każdą stronę: bez czytania ludzie wpadają w obłęd i umierają. Utworów literackich używa się jako narkotyku (można się uczytać po pachy – genialne wyrażenie) i Edward żyje z dystrybucji takich właśnie tekstów. Religia opiera się na literaturze, są kościoły pod wezwaniem np. Becketta, są sekty i odłamy. A pomiędzy wyznawcami poszczególnych sekt mogą toczyć się walki na śmierć i życie.
Całą recenzję znaleźć można zaś tutaj.